forum kasjerów lotniczych

james bond

A może wymienimy swoje doświadczenia na temat klientów ????
My mamy na przykład galerię pechowych pasażerów którzy w 99 podróżach na 100 zawsze mają problemy......

szaman

... naciągaczy, ba tacy tez krąża po biurach

Gość · Wysłany: Śro 16:20, 21 Mar 2007 Temat postu:

Witam serdecznie - mam klienta który za każdym razem "uczy" mnie jakie mamy klasy co oznaczają , co to są taryfy lotnicze i przy każdym najtańszym bilecie on wie !!!! że może wszystko zmieniać i wykupić kiedy jemu się podoba . Większość rezerwacji oczywiście mu ucieka . Burak

james bond · Wysłany: Śro 17:00, 21 Mar 2007 Temat postu:

He, he to jeszcze nic, bo oprócz znajomości taryf i klas, mamy takiego, który literuje nam kody lotnisk i podaje skróty linii lotniczych...Nie ma to jak wyedukowany klient.....

Avalancha · Wysłany: Czw 9:26, 22 Mar 2007 Temat postu:

A mi sie kiedys trafil taki co usiadl i powiedzial ze chce z EPWA do .....no wie Pan Szikago of korse.

No coz trzeba bylo wybrac weterynarie czlwowiek by wiedzial czego sie spodziewac a tak. Mruga

Melissea

hmmm. moj kolega po fachu ostatnio wysłał kogoś do LAX zamiast do LAS... Było naprawdę gęsto, bo kobietka, którą tam wysłał była 2 pilotem wycieczki po Stanach ( 1 pilot nie może prowadzić, jakiś durny przepis....) no i w rezultacie nasz klient posadził za kierownicą jedynego zdolnego prowadzić pojazd uczestnika wycieczki ( bo w końcu powiedział im, że mogą pić w samolocie...) i przemęczyli się zmieniając trasę żeby odebrać tą pilotkę gdzieś po drodze. A sytuację oczywiście załagodził alkohol Wesoly

Wioletta

a ja mam takiego pechowca, któremu linie lotnicze z upodobaniem gubią bagaże...

black pearl

czesc,

mysle, ze trudniej byloby mi znalesc "normalnych" pasazerów Wesoly

mam jedna taka, co zacięła sie w toalecie i niestety nie poleciala Wesoly

całe szczescie zapomnialam juz jak obsługuje sie uliczników hehe

bp